środa, 14 października 2015

7 dni ma tydzień






Eve Ainsworth "7 dni"


Historii opisanych w tej powieści jest wiele w codziennej prasie, często bulwersują nas lub wzdychamy mówiąc: "Jaka okropna jest dzisiejsza młodzież!" Jednak w gazecie suche fakty i informacje nie pokazują nam prawdziwego powodu, który być może przyczynił się  do zaistniałego wydarzenia.
Akcja powieści "7 dni" toczy się właśnie wciągu jednego tygodnia. Myślimy, że cóż może nas spotkać w tak krótkim czasie, a jednak poznając historię bohaterek uświadamiamy sobie, że wystarczy dosłownie chwila, aby nasz świat przewrócił się do góry nogami.


Konstrukcja fabuły pozwala nam spojrzeć na to samo wydarzenie oczami bohaterek w ich osobnej relacji.
Jess, wychowywana przez samotną matkę, z  kompleksami na punkcie swojej tuszy i ubioru, nie dostrzega, że jest lubiana przez kolegów z podwórka. Skupia się na, nie wiadomo z jakiej przyczyny rozpoczętego konfliktu z koleżanką - Kez. Atrakcyjna Kez, uważa się za lepszą, silniejszą i dominującą osobą w szkolnej grupie. Ale jaka jest prawda? Dzień po dniu rozwija się konflikt i narasta napięcie. Piętnowanie Jess przez Kez ma miejsce nie tylko w szkole, ale poprzez   umieszczanie przez nią hejtów na portalu osiąga rozmiary  cyberprzestrzenne. Dlaczego dziewczyna znęca się psychicznie i fizycznie nad koleżanką? Kiedy zaciera się granica bycia oprawcą i jednocześnie ofiarą? Nad tym można zastanowić się po  przeczytaniu powieści Eve Ainsworth. Jeśli to nie wydarzyło się jeszcze w Twojej szkole, w Twoim środowisku, to warto pamiętać, że wciągu siedmiu dni może się wszystko zmienić. Nie możmy być obojętni wobec hejtów i znęcania się nad innymi, bo prawda ma drugie dno. Polecam, bo jest to powieść do zastanowienia się.
Wpis ten uczestniczy w projekcie blogowym Przygody z książką

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz